Wnętrza i nieruchomości są ze sobą trwale powiązane. Branże te przenikają się oraz wzajemnie uzupełniają. Praca jako Projektant i Inwestor jest wielkim wyzwaniem, które jednocześnie inspiruje i rozwija. Tworzę nowe kompetencje, buduję nowe i wartościowe relacje, dzięki którym odsłaniają się przeróżne możliwości współpracy. Motywuje mnie to i daje wielką radość, która wynagradza trudniejsze momenty.

Pracownia ARISTO DESIGN, to spełnienie moich aspiracji  o projektowaniu pięknych i funkcjonalnych wnętrz. Pomagam tworzyć przestrzeń do życia i pracy, która daje poczucie harmonii i komfortu. Łączę różne wizje Klientów w jedną, optymalną całość, doradzam na każdym etapie projektu, po czym  wspólnie odnajdujemy ten jeden, na miarę skrojony projekt…  

Poza spełnianiem marzeń i oczekiwań moich Klientów, odczuwam również ogromną satysfakcję mogąc przygotowywać nieruchomości do wynajmu oraz sprzedaży. Jest to właśnie Home Staging. Na polu tym współpracuję z biurami nieruchomości, deweloperami oraz Klientami Indywidualnymi. Idea narodziła się w USA, w czasach krachu na rynku w latach 70-tych. Jeszcze niedoceniana w Polsce usługa, stosowana samodzielnie w amatorski sposób przez zbywających, lub naprędce przez biura pośrednictwa. Myślę jednak, że wkrótce to się zmieni. Podniesienie wartości nieruchomości poprzez profesjonalną strategię sprzedaży oraz aranżację, pozwala uzyskać znaczny zysk, zazwyczaj 10 – 15 %! Nie wspominając o kilkukrotnym przyspieszeniu momentu samej transakcji. Komu opłaca się z tego rezygnować?

Kolejnym obszarem działalności, nad którym pracuję razem z moimi ekipami, są remonty mieszkań inwestycyjnych. Sama jestem inwestorem, poza tym nieustannie poszukuję partnerów do wspólnych projektów  50:50. Na czym to polega? Jest to profesjonalna współpraca przy podnoszeniu wartości nieruchomości poprzez skuteczną analizę potencjału, opracowanie kalkulacji finansowej, stworzenie kosztorysu, projektu oraz przeprowadzenie remontu. Ostateczny zysk dzielony jest sprawiedliwie, zgodnie ze wspólnymi ustaleniami. W dzisiejszych trudnych czasach, może to być skuteczna ucieczka przed inflacją. Inwestycje w nieruchomości pod sprzedaż lub wynajem to również rewelacyjny sposób na stabilny dochód pasywny. Pod warunkiem, że są przeprowadzane mądrze. Przez ostatnie lata zebrałam wokół siebie wiele osób, z którymi pracuję i którym ufam. Realizujemy tak zwane flipy, czyli mieszkania remontowane są pod kątem zyskownej sprzedaży. Zarządzam również kilkoma mieszkaniami (w Toruniu i Warszawie) pod wynajem. Mam doświadczenie, jestem na bieżąco i…

… jest to doskonała okazja, aby wspomnieć o obecnej sytuacji na rynku nieruchomości!

Jest początek września, wciąż słyszymy że koniunktura jest trudna i niepewna, inflacja wkrótce sięgnie 20 %. Wszyscy czekamy na informacje, jak wysokie będą koszty utrzymania domu, ceny transakcyjne mieszkań, czy przybędzie kupujących, jak zachowa się rynek wynajmu?

Sposobem na uchronienie się przed destrukcyjnymi skutkami kryzysu, jest z pewnością dywersyfikacja działań. Nie powinniśmy skupiać się na jednym obszarze działalności, nieważne jak bardzo czulibyśmy się na tym polu pewnie i komfortowo. Pandemia oraz wydarzenia z ostatnich miesięcy zatrzęsły posadami bezpiecznego świata,  w którym żyliśmy. Jak się okazało było to bezpieczeństwo pozorne… Czy warto więc inwestować, kupować, obracać? Zdecydowanie uważam, że tak, pod wyżej wspomnianym warunkiem – musi to być przeprowadzane mądrze. Jako Projektant wnętrz, przez ostatnie miesiące odczułam wyraźnie spadek zainteresowania remontami oraz inwestowaniem w mieszkania. Spowolnił segment rynku wtórnego, ale także pierwotnego. Rozumiem to i nie namawiam nikogo do ryzykownego wydawania pieniędzy. Po prostu więcej uwagi poświęcam swoim własnym inwestycjom oraz Home Staging’owi. Jednak, jeśli spojrzymy na remont bądź odnowienie mieszkania, jak na inwestycję w nie, która może się zwrócić przy ewentualnej sprzedaży… Może warto spojrzeć na to z takiej perspektywy?  

Moim zdaniem, inwestycje w nieruchomości są dla osób ceniących sobie bezpieczeństwo i stabilną przyszłość. Kupujący mają obawy, lecz wciąż obserwuję tak zwany „głód mieszkań’ i potencjał na rynku. Czy w czasach stabilnych, czy kryzysowych… Możliwe, że po wakacjach ludzie powrócą do decyzji zakupowych, może nawet pojawi się skumulowany popyt. Zmieniają się strategie, sposoby kredytowania, warunki współpracy, przewidywane zyski. Lecz ten segment rynku wciąż jest pełen możliwości, i to się z pewnością nie zmieni. Ceny w ujęciu rocznym wzrosły o około 30 %, ale nie ma już większych braków w materiałach budowlanych. Deweloperzy budują mniej, są ostrożni, może jest to szansa dla rynku wtórnego?

Czy jest to czas, aby realizować flipy?

Przez ostatnie 2 lata ceny mieszkań gwałtownie urosły. Spowodowane to było dużym popytem oraz inwestorami posiadającymi większą ilość gotówki. Te czasy minęły, obecnie ludzie obawiają się inwestycji (lecz ceny pozostały wysokie). Rynek przewrotnie zmienił się i wrócił do sytuacji sprzed 10 lat. Trudniej znaleźć okazję inwestycyjną, ceny mieszkań z pewnością nie będą spadały. Trzeba większych umiejętności aby przeprowadzić zyskowną operację kupna i sprzedaży. Uważnie analizować rentowność inwestycji, szukać mieszkań odpowiednio ocechowanych: o odpowiednim układzie i metrażu, w dobrej lokalizacji, zdecydowanie poniżej cen transakcyjnych. Co więcej? Ostatnio bardzo wzrosły ceny wynajmu. Co to oznacza? Być może zmianę strategii  w tym kierunku? Pozostawiam do Waszej analizy!

Czy kryzys wpłynie demotywująco, czy twórczo, zależy tylko od nas samych. Oczywiście, nie każdy czuje ten rynek, nie każdy ma teraz możliwość aby inwestować. Jednak zachęcam do pewnych przemyśleń i spojrzenia na obecną sytuację nie pod kątem trudności a nowych, innych możliwości. Spojrzenie na całą sytuację długofalowo. Tak jak na rynku liczy się dynamika zmiany cen w ujęciu rocznym, a nie miesięcznym.    

Zainteresowałam Ciebie tym tematem?

Masz pytania, lub wątpliwości?

Chcesz zainwestować, ale nie wiesz jak?

Porozmawiajmy o tym!